Odkąd pamiętam, mój świat zawsze był trochę rozmazany, nieostry, jakbym żyła w obrazach impresjonistów. Czasami się zastanawiam, na ile wada wzroku miała wpływ na moją wyobraźnię. Dodajmy do tego rozdwojone kontury – to nie alkohol, to astygmatyzm. Mrużenie oczu weszło mi w nawyk. Ktoś mógłby pomyśleć, że często patrzę pod słońce. Dotychczas wybierałam oprawki nierzucające […]